wtorek, 24 września 2013

Genialny ruch Wengera

Skąpy Wenger w końcu rzucił wielkie pieniądze na stół! Wydając 50 mln euro francuski szkoleniowiec zaszokował nie tylko swoich kibiców, ale także i cały świat. Podczas gdy sympatycy Kanonierów skakali z radości, fani i zawodnicy Realu Madryt nie kryli zdziwienia z powodu odejścia Özila. 

Mesut Özil to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy zawodnik na swojej pozycji. Niemiec był czołową postacią Królewskich, więc jego odejście z Madrytu było olbrzymim zaskoczeniem. Nikt normalny nie pozwoliłby odejść zawodnikowi, który ma najwięcej asysty w całej Europie, jednak mówimy tu o Realu Madryt - zespole wypchanym gwiazdami. Florentino Perez chciał nowych zabawek, więc je sobie kupił. Nie interesował go fakt, że w klubie ma równie dobrych, a nawet lepszych zawodników.

Özil trafił do Realu Madryt w 2010 roku. Już w swym pierwszym sezonie spisał się rewelacyjnie. We wszystkich rozgrywkach rozegrał 53 spotkania, w których zdobył 10 bramek i zaliczył 24 asysty. W następnych latach dorobek ofensywnego pomocnika prezentował się następująco:
* sezon 2011/2012 -> 52 spotkania, 7 bramek, 20 asyst
* sezon 2012/2013 -> 56 spotkań, 10 bramek, 20 asyst
Mesut w każdym z sezonów na Santiago Bernabeu był zawodnikiem z największa liczbą wypracowanych bramek. Mimo to klub z Madrytu zdecydował się na zakup kolejnych ofensywnych zawodników, co zmusiło reprezentanta Niemiec do opuszczenia słonecznej Hiszpanii.

Dziś Mesut Özil gra już w angielskiej Premier League i nie przestaje zachwycać. W pierwszych dwóch spotkaniach dla Arsenalu w lidze, niemiecki pomocnik wypracował aż 4 bramki! Arsene kazał bardzo długo czekać fanom Kanonierów, ale trzeba przyznać że sowicie im to wynagrodził. Czy w niedługim czasie francuski szkoleniowiec znów sięgnie głęboko do portfela? Ciężko stwierdzić, jednak pewne jest, że w chwili obecnej Arsenal ma bardzo mocną ofensywę. Gdyby nie słaba obrona - Kościelny i Mertesacker są co najwyżej solidnymi stoperami - to ekipa z Londynu mogłaby walczyć o zwycięstwo w Premier League.

Na koniec, coś na rozluźnienie ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz