sobota, 22 lutego 2014

Podwójna kara

Po pierwszych spotkaniach 1/8 finału Ligi Mistrzów, jak bumerang powrócił temat słuszności karania zawodników czerwoną kartką, w sytuacji gdy dyktowany jest rzut karny. 

Zarówno w starciu Manchesteru City z Barceloną, jak i Arsenalu Londyn z Bayernem Monachium, doszło do sytuacji, w której jeden z zawodników po faulu we własnym polu karnym obejrzał czerwony kartonik. Oprócz czerwonej kartki dla piłkarza, w obu przypadkach podyktowany został rzut karny. Winowajcami w obu sytuacjach byli Martin Demichelis i Wojciech Szczęsny. Czy obaj powinni zostać wyrzuceni z boiska? Według mnie, nie. 

Obecnie przepisy jasno określają co powinien zrobić sędzia w takiej sytuacji, stąd też ciężko mówić czy pisać, że arbitrzy tych spotkań popełnili błąd. Moim zdaniem błąd popełniły osoby, który ustaliły ten przepis. W przypadku tego zajścia zespół karany jest podwójnie, co nie jest sprawiedliwe. Nie dość, że drużyna przeciwna otrzymuje rzut karny, to jeszcze przez resztę spotkania będzie grała z przewagą jednego zawodnika. 

Wydaje mi się, że stosowne władze powinny dążyć do jak najszybszej zmiany owego przepisu. Przy modyfikacji należy jednak uważać, by nie przeciągnąć sytuacji w drugą stronę. Bowiem co innego faul ostatniego obrońcy w polu karnym, a co innego bezpardonowy, brutalny atak. W przypadku pierwszej możliwości dyktowany powinien być rzut karny, a zawodnik, który dopuścił się faulu, winien być karany żółtą kartką. Zaś w drugiej sytuacji, sędzia dyktuje rzut karny i wyrzuca zawodnika z boiska. 

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz